Biwak w Karczewie - 30.04-2.05.2007

szkrabusiek

ok, to teraz nadeszła pora na kolejny długi i monotonny wywód na temat"wyjazdy ze wsi na wieś"

No to tak... Biwak Karczewo 30.04-02.05`07.

Zaczęło siętak niewinnie... Pojechaliśmy se spokojnie busikiem Pana Radomskiego w daleką nieznaną podróż

Trafiliśmy tam około 17, był apel inaugurujący rajd, w czasie ktorego zastęp nonamemusiał si e rozdzieliś na "no name1"(z-wa Agnieszka G) i "no name 2"Z-wa Mariola B)(nołnejm łan i nołnejm tu). Trochenas tozmartwiło,ale nie dałyśmy za wygraną- spałyśmy wszystkie razem hehe:D jak zwykle-ogromny ścisk, ale wszystko dasię przeżyć

i mały kursik terenoznawstwa.
Następna była kolacja i ognicho z kiełbaskami:D w czasie którego padał śnieg, ale myślmy sie nie dali i przegoniliśmy złowieszcze chmury swoimi radosnymi ogniskowymi okrzykami:)
No i później chwila przerwy i była zabawa w "puszke" prowadzona przez klan Brzozowskich i księdza:P
koło 23 "poszli wszyscy spać". Staropolskim juz zwyczajem chłopcy "dzieki" Marcinowi(naszemu szanownemu oboźnemu) biegali kółeczka na około szkoły. Zastępy no name spały w komunie:P (będą zdjęcia:P)
nastepnego dnia była pobudka tak około 7,45 no i poranna zaprawa prowadzona przez księdza Mirka(dlaczego sie śmiejesz drogi czytelniku:P) i śniadanie- wymarzony punkt dnia:P hehe
póżniej był apel, w czasie którego dh Kasia Brzozowska dostała pochwałe od dh. komendanta obozu(ks. Krzysztofa)o treści: Udzielam pochwałę Komendanta Biwaku dla dh. Kasi Brzozowskiej za postawę miłości bliźniego.
no i były małe kursiki:samarytanka(prowadzonaprzezAgnieszkei Elwirę),szyfry(prowadzony przez Kasię),musztry(przez ks. Mirka) i wiązania węzłów(przez Huberta) i zakończone yło to wszystko narysowaniem karykatury swego drużynowego. (będą zdjęcia), a póńxiej był obiad(i tu nowość- jużnie makaronz serem:P)ale...KOTLETY SCHABOWE Z SURÓWECZKĄ I ZIEMNIACZKAMI!

Po obiadku szxanowna ekipa zebrała sie, co by pośpiewać piosenki:)(bo my lubimy śpiewać... Wesoly

)
I poszliśmy na rajd.w zasadzie, to nie był onszczególnie długi, ale za to pełen przygód. punkty kontrolne składały się z takich małych cytacików, którebyły(przynajmniej dla mnie)bardzo [###], i wymagajace zastanowienia. Pogoda nam sprzyjała. Hasłem, którego kolejnefragmenty trzeba było odnaleźć brzmiało:"KaŻDEGO DNIA TRZEBA ZACZĄĆ OD POCZĄTKU"
Kiedy wróciliśmy- była msza. którą odprawił i słowo wyglosił nasz wicekomendant- dh. ks. Mirek.
Następnie odbyło sie ognisko obrzędowe, w czasie którego druhna Asia Brzozowska otrzymała harcerski krzyz. (na cześć Asi- czuj czuj CZUWAJ!!)
No a po ognisku znów spotkaliśmy się na holu, co by pośpiewać sobie i pograć.
Później byłaCisza nocna, raczej prestrzegana.
Tej nocy chłopcy nie biegali, bo wielkoduszny Marcin postanowił im odpuscic.
To byładługa noc:P Dziwnym trafem przyszedł do nas do pokoju(czyli no name) szanowny Marcin i dołączył do grania w mafię

w czasie ktrórej okazało sie, zema niespotykany zmysł szelestu:P hehehehe i tak nam zeszło do rana:P
Normalnie hardcore:P
z samego rana w budynku szkoły podpaliły się sadze. Traf chciał, ze to akurat w naszej sali była ta "pechowa ściana" która aż popękałaz gorąca. Z tego powodu była "gościnnie" straż pożarna, coby ugasić ten pożar.
No i zaczęło się niewesoło ostatni dzionek.
jak zwykle,pobudka, zaprawa i śniadanie(płatki z mlekiem:P)
Następnie rozdzielenie obowiązków i sprzątanie wszelakich naszych"obejść"
W czasie których Asia B.źle sie poczuła i wylondowała w szpitalu(biedactwo...)
Troche byo zamieszania, nie przeczę.
Zakończe niem był apel podsumowujący nasz biwaczek, wczasie którego dostaliśmy batny,ciastka i pocztówki pamiątkowe:)
I tak zakoń czył sie nasz mały rajdzik.

Gość

I ksiądz też grał w mafię

Kasiula

Zarąbiste opowiadanko Aguś

Na biwaku bło suuuper Wesoly

PS: Ja nie dostałam batonika ;((((

xkrystofer7 · Gość

Ty Zdrajco o teraz juz omijał będe Wasze pokoje bo trąbisz na cztery strony świata ojojoj

klaudia

hehe, tak to jest, nic sie nie uchowa w tajemnicy Wesoly

zupka

A już przedewszystkim przed Mońkami. Wesoly

...:::G@g/\tK@:::...

hieh patrze zajefajnie bylo Wesoly

kurcze obiecuje ze nastepnego biwaku nie opuszcze oj nie ma nawet mowy

szkrabusiek

Księże-było trzeba nie udzielać pochwały dlaKasi to bym tego nieumieściła

szkrabusiek

wiem,mam niewyparzony język, sorki.

xkrystofer7 · Gość

Trudno przeżyję jakoś! To al ne przyszłość będę musiał uważać Jouł Zomalki z Moniek!!!

Kasiula

Hheheeh ale na co uważac

szkrabusiek

dziękuję,a już się bałam, że ksiądz sienamnie wkurzył, heh

ps:a może jednak ksiądz zaryzykuje i sie zarejestruje na naszym skromnym forum? Wesoly

Margolcia

haha jak Ziomalki to Ziomalki

Gość

Szkrabuśku, to zbyt wielkie ryzyko, by kogokolwiek na nie namawiać. Tę poważną decyzje kazdy musi podjac samodzielnie.

szkrabusiek

no tak, tylko mytakie szalone sie porwałyśmy na głęboką wodę naoślep buhaha

Gość

MAriola Dziękuje Ci bardzo...
Crying or Very sad

xk7 · Gość

z Igły widły he he he