Forum Mafeking Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ku pokrzepieniu Dusz Serc ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mafeking Strona Główna -> Luźne tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iksemes
Admin



Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczep Drużyn Monieckich
Płeć: harcerz

PostWysłany: Pon 16:30, 11 Lut 2008    Temat postu:

Agnieszka Osiecka » Nie żałuję

[link widoczny dla zalogowanych]

Że nie dałaś mi mamo zielonookich snów.
Nie, nie żałuję.


Że nie znałam klejnotów ni koronkowych słów.
Nie żałuję.

Że nie mówiłaś mi, jak szczęście kraść spod lady,
i nie uczyłaś mnie życiowej maskarady.
Pieszczoty szarej tych umęczonych dni,
nie żal mi, nie żal mi.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, kochana,
żeś mi odejść pozwoliła, po to, bym żyła tak jak żyłam.

Że nie dałeś mi szczęścia, pierścionka ani psa.
Nie żałuję.

Że nie dzwonisz po nocach : kochanie, tak to ja.
Nie żałuję.

Że nie załatwisz mi posady sekretarki,
i że nie noszę twojej szarej marynarki.

Że patrzysz na mnie jak teatralny widz,
to nic, to nic.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, kochanie,
za to, że jesteś królem karo,
że jesteś zbrodnią mą i karą.

Że w tym kraju przeżyłam tych parę trudnych lat.
Nie żałuję.

Że na koniec się dowiem : ot, tak się toczy świat.
Nie żałuję.

Że nie załatwią mi urlopu od pogardy,
i że nie zwrócą mi uśmiechu jak kokardy.

Pieszczoty szarej tych udręczonych dni,
nie żal mi, nie żal mi.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję, mój kraju,
za jakiś czwartek, jakiś piątek, jakiś wtorek,
i za nadziei cały worek.

Nie, nie żałuję.
Przeciwnie, bardzo ci dziękuję,
za to, że jesteś moim krajem,
że jesteś piekłem mym i rajem.

Nie żałuję.
Nie żałuję.
Nie żałuję.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez iksemes dnia Pon 16:32, 11 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Wto 14:39, 12 Lut 2008    Temat postu:

Zawierzyć Bogu

To nieistotne, czy dzisiaj pada deszcz,
czy świeci słońce
Nieważne, czy cieszysz się chwilą wolnego czasu,
czy też masz przed sobą dzień pełen obowiązków.
Wiedz, że dziś jest dzień bardzo szczególny,
dzień niezwykły, cenny.

Pan stworzył go z myślą o Tobie.
Ciesz się tym dniem i przyjmij go
z wdzięcznością z rąk Boga.
Nie warto odbierać radości każdemu dniu
już w pierwszych jego chwilach,
pozwalając zapanować nad sobą mrocznym myślom.

Nie warto spędzać nocy na zamartwianiu się
rzeczywistymi lub urojonymi smutkami
roztrząsając niepokojące problemy.
Ale warto postanowić,
że będzie się szczęśliwym
w tym szarym dniu.
To, czego nie da się zmienić,
wystarczy z ufnością zawierzyć Bogu.


Autor nieznany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Wto 14:40, 12 Lut 2008    Temat postu:

Źdźbło trawy
Prosiłem ludzi
nauki i techniki,
by stworzyli mi źdźbło trawy.
I wyprodukowali mi takie źdźbło trawy,
tak zielone, tak cienkie i tak wiotkie.
Gdy jednak dokładniej się jemu przyjrzałem,
zauważyłem że jest martwe.
Nie potrafiło oddychać.
Nie potrafiło rosnąć.
Nie mogło żyć ani umrzeć.
Właściwie to nie miało
ono nic z prawdziwego źdźbła,
poza nazwą.
Żadna krowa, a nawet koza
nie mogła go jeść
ani mleko z niego zrobić.
Słyszę, jak wszystkie źdźbła świata
śmieją się ze źdźbła trawy
zrobionego przez człowieka:

"Ci wielcy ludzie nie są w stanie
przy całej swojej wiedzy
i technicznych możliwościach
nawet maleńkiego źdźbła trawy stworzyć".
Phil Bosmans
Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pina
Scout



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW "Modus vivendi"

PostWysłany: Śro 23:21, 13 Lut 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

GENIALNE! Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iksemes
Admin



Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczep Drużyn Monieckich
Płeć: harcerz

PostWysłany: Czw 14:33, 14 Lut 2008    Temat postu:

hmm...skąd ja to znam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szkrabusiek
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Czw 16:01, 14 Lut 2008    Temat postu:

nie wiem, ale wiem, że ciekawie się tego słucha o 1 w nocy...Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Czw 21:12, 14 Lut 2008    Temat postu:

Żyć dla Ciebie Panie...

Za brak mojej miłości
do Ciebie i do bliźniego...
Uczyń i we mnie wszystko nowe... (por. Ap 21, 5a)
Chcę Ciebie szukać,
by na nowo doświadczyć Twojej Miłości,
Bo tęsknię za Nią,
za Tobą tęsknię...
Bo chcę być Twoim uczniem,
Kochającym uczniem...
Po tym mnie przecież poznają
że jestem uczniem Twoim.
Dlatego chcę kochać
jak Ty kochałeś
Twoją Miłością,
Jedyną Miłością.
Miłością, która wszystko znosi,
Nigdy się nie cieszy z niesprawiedliwości,
Pychą nie wywyższa się,
Miłością która wiarę daje
i nigdy nie ustaje.
I taką Miłością chcę żyć,
żyć dla Ciebie Panie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Pią 17:09, 15 Lut 2008    Temat postu:

Rozmowa

Zadzwonił telefon. Odebrała mama.
Zawołała mnie i z dość dziwną miną powiedziałą \"to do Ciebie\",
podając mi słuchawkę.

- halo? - spytałam

- halo?... cisza...

- HALO? JEST TAM KTOŚ??? - krzyknęłam do słuchawki.

- Jestem, jestem. Nie musisz tak krzyczeć. Trochę cierpliwości
- odezwał się głos obcego człowieka.

- Kim jesteś? Czego chcesz? - spytałam poirytowana.

- Jestem Miłością i chcę Ciebie.

Wariat - pomyślałam - jakby znał moje myśli.

- Nie jestem wariatem. Nie odkładaj słuchawki.

Nie odłożyłam.

- Dlaczego się tak irytujesz? Jesteś taka niecierpliwa.

Ja codziennie znoszę Twoje skargi i narzekania.
Ja codziennie wysłuchuję Twoich próśb.

- Ty? Przecież ja Cię nie znam!

- Nie znasz Miłości?

- Znam... chyba raczej nie - pomyślałam

- Ale Ty nie jesteś miłością!!! Nie możesz!!! - krzyknęłam.

- Mogę. Jestem Bogiem, jestem Miłością - odpowiedział spokojnie.

- Ty jesteś Bogiem?... przepraszam...
- zrobiło mi się głupio, że tak na Niego nakrzyczałam.

- Jestem Synem Boga.

- Jezus?

- Tak.

- Ten Jezus?

- Tak.

- Czego ode mnie chcesz?

- Chcę Ciebie.

- Mnie?

- Chcę Cię przygarnąć i nauczyć żyć, byś już nigdy nie zbłądziła.
Chcę, abyś już nie cierpiała.

- Ale ja umiem żyć.

- Nie. Ty potrafisz tylko istnieć, jak każdy.
Ale, aby być szczęśliwym trzeba żyć, nie tylko istnieć.

- Żyć? Nie istnieć? Ale jak to zrobić?

- Rób to, co Ci serce każe. Przestrzegaj przykazań...
te 10 przykazań i Twoje serce są drogą do zbawienia...

- Ale... to bardzo ciężko tak żyć...

- Tak ciężko. Ale aby żyć, nie tylko istnieć musisz jeszcze zawsze:
Oddawać dobro za zło - nie trać żadnej ku temu okazji!

- Przecież to jest niemożliwe. Ja tak nie potrafię.
Muszę czasem komuś pokazać, kto tu rządzi.

- A gdyby Ja postępował z Tobą tak, jak Ty postępujesz z innymi?
- zmieszałam się...

- Ale mi brakuje nadziei... wiary i miłości...

- Nadzieja jest ryzykiem, które trzeba podjąć,
nigdy Ci jej nie zabraknie, jeśli uwierzysz we mnie,
bo jestem Miłością. A Miłość jest wszystkim.

- Ale jak mam wierzyć... nie potrafię... chcę, ale nie mogę...

- Módl się... w modlitwie jest niezmierzona siła...

- Modlić się o wiarę??? Zawsze myślałam,
że żeby się modlić trzeba już wierzyć...

- Wtedy nie byłoby ludzi wierzących...

- No tak, ale ja nie umiem się modlić...
Ciągle się rozpraszam... To jest bez sensu!!!

- Nie jest bez sensu. Liczą się chęci...
Jeśli będziesz chciała dostaniesz dar...

- Jaki dar?

- Modlitwy...

- Chcę!

- Nie wystarczy chcieć, trzeba umieć prosić...

- No nie... przecież proszę!

- Proś modlitwą...

- Jak? Skoro nie umiem się modlić?
Jak można prosić o dar modlitwy modlitwą?

- Modlitwa nabiera znaczenia, jeśli czegoś bardzo pragniesz,
jeśli gorliwie o coś prosisz, w końcu to otrzymujesz.
Jeśli będziesz prosić, otrzymasz. I nauczysz się modlić.
Będziesz się dalej modlić, o wiarę, otrzymasz wiarę.
Tylko pamiętaj, módl się nie o rzeczy, ale o siłę i mądrość.
Wiarę, nadzieję i miłość.

- Dziękuję... za tę rozmowę. Zrobię, co w mojej mocy...
abyś nie musiał już więcej dzwonić...

- I pamiętaj...
Ja jestem z Tobą po wszystkie dni...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiula
Scout



Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Pią 22:08, 15 Lut 2008    Temat postu:

Pożegnanie


Pan Bóg powiedział,
zabieram Cię do siebie.
On już wiedział,
że nie mam już tutaj co robić,
że tam będę bardziej potrzebna...
Pójdę tą drogą i już nie zawrócę,
tam będzie lepiej,
bez cierpienia duszy.
Tam kochają mnie bardziej,
niż tutaj na ziemi.
Bo tutaj nic się już nie zmieni,
za miesiąc, rok będę w tym samym miejscu,
w tym samym punkcie.
To wszystko szczęścia mi nie daje,
bo szczęście złudnym się staje,
jest tak dalekie, że nieosiągalne,
a pustka wciąż się pojawia,
swoje żniwa zbiera,
w moim sercu, w mojej duszy,
nikt moich łez nie osuszy...
nie da mi nadziei,
Bo każdy nadzieję odbiera,
nim zdąży ją podarować...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iksemes
Admin



Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczep Drużyn Monieckich
Płeć: harcerz

PostWysłany: Pią 8:35, 22 Lut 2008    Temat postu:



Może mnie nie znasz, ale ja wiem wszystko o Tobie... (Ps 139, 1)
Wiem, kiedy siedzisz i kiedy wstajesz... (Ps 139, 2)
Wiem dobrze o wszystkich ścieżkach Twoich... (Ps 139, 3)
Nawet każdy włos na Twojej głowie jest policzony... (Mt 10, 29-31)
Na moje podobieństwo zostałeś stworzony... (Rdz 1, 27)
We mnie żyjesz, poruszasz się i jesteś... (Dz 17, 28 )
Z mojego bowiem rodu jesteś... (Dz 17, 28 )
Znałem Cię, zanim się urodziłeś... (Jer 1, 4-5)
Wybrałem Cię, zanim zaplanowałem stworzenie... (Ef 1, 11-12)
Nie byłeś pomyłką i wszystkie Twoje dni są zapisane w mojej księdze... (Ps 139, 15-16)
Określiłem dokładnie czas Twoich narodzin i miejsce, w którym będziesz żył... (Dz 17,26)
Jesteś cudownie stworzony... (Ps 139, 13-14)
Kształtowałem Cię w łonie matki Twojej... (Ps 139, 13)
Byłem Ci podporą od urodzenia...(Ps 71, 6)
Zostałem fałszywie przedstawiony przez tych, którzy mnie nie znają... (Jana 8, 41-44)
Nie jestem daleki i zagniewany, ale jestem wyrażeniem pełnej miłości... (Jana 4, 16)
I moim pragnieniem jest, by wylewać moją miłość na Ciebie, ponieważ jesteś moim dzieckiem, a ja jestem Twoim Ojcem... (1Jana 3, 1)
Oferuję Ci więcej, niż Twój ziemski ojciec... (Mt 7, 11)
Bo ja jestem doskonałym Ojcem... (Mt 5, 48 )
Każdy dobry dar, jaki otrzymujesz, pochodzi ode mnie... (Jk 1, 17)
Ja jestem Twoim zaopatrzeniem i Ja zaspokoję wszystkie Twoje potrzeby... (Mt 6, 31-33)
Moje plany dotyczące Twojej przyszłości zawsze były przepełnione nadzieją... (Jer 29, 11)
Ponieważ ukochałem Cię odwieczną miłością... (Jer 31, 3)
Moje myśli o Tobie są niezliczone jak piasek na brzegu... (Ps 139, 17-18 )
Raduję się z Ciebie niezwykłą radością... (Sof 3, 17)
Nigdy nie przestanę Ci dobrze czynić... (Jer 32, 40)
Bo jesteś moją szczególną własnością... (Wyj 19, 5)
Pragnę Cię ustanowić z całego mojego serca i z całej mojej duszy... (Jer 32, 41)
I chcę Ci oznajmić rzeczy wielkie i cudowne... (Jer 33, 3)
Jeśli będziesz mnie szukał całym swoim sercem, znajdziesz mnie... (Jer 29,13)
Rozkoszuj się mną, a dam Ci, czego życzy sobie serce Twoje... (Ps 37, 4)
Bo Ja daję Ci pragnienia... (Flp 2, 13)
Jestem w stanie uczynić więcej, niż sobie wyobrażasz... (Ef 3, 20)
Bo jestem tym, który Cię zachęca... (2 Tes 2, 16-17)
Jestem Ojcem, który pociesza Cię w kłopotach... (2 Kor 1, 3-4)
Kiedy jesteś przygnębiony, jestem z Tobą... (Ps 34, 18 )
Tak jak pasterz troszczy się o owcę, ja troszczę się o Ciebie... (Iz 40, 11)
Któregoś dnia zetrę każdą łzę z Twych oczu i usunę wszelki ból... (Ap 21, 3-4)
Jestem Twoim Ojcem i kocham Cię tak jak Syna, Jezusa... (Jana 17, 23)
To w Jezusie moja miłość jest objawiona... (Jana 17, 26)
On jest dokładnie odbiciem mojej istoty... (Hebr 1, 3)
On przyszedł, by mnie objawić-że ja jestem z Tobą, nie przeciwko Tobie... (Rzym 8, 31)
I powiedzieć Ci, że nie liczę Twoich grzechów... (2 Kor 5, 18-19)
Jezus umarł, żebyś Ty był pojednany... (2 Kor 5, 18-19)
Jego śmierć była wyrażeniem mojej miłości do Ciebie... (1 Jana 4, 10)
Dałem wszystko co kochałem, by zdobyć Twoją miłość... (Rzym 8, 38-39)
Przyjdź do domu, a ja urządzę najlepsze przyjęcie, jakie niebo widziało... (Łk 15, 7)
Zawsze byłem Twoim Ojcem, i zawsze będę... (Ef 3, 14-15)
Moje pytanie brzmi: czy będziesz moim dzieckiem? (Jana 1, 12-13)
Czekam na Ciebie... (Łk 15, 11-32, Ap 3,20)


KOCHAM CIĘ!
OJCIEC


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez iksemes dnia Pią 8:38, 22 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Sob 16:48, 01 Mar 2008    Temat postu:

On Cię Pragnie...
"Oto stoję u drzwi i kołaczę..." (Ap 3,20)
To prawda, stoję u drzwi Twego serca dniem i nocą. Jestem tam, nawet kiedy nie słuchasz, nawet kiedy wątpisz, że to mógłbym być JA. Oczekuję na najmniejszy znak Twojej odpowiedzi, przynajmniej na wyszeptane zaproszenie, które pozwoli abym wszedł.
Chcę abyś wiedział, że kiedykolwiek mnie zapraszasz, przychodzę - zawsze i niezawodnie. Przychodzę cichy i niewidzialny ale z nieskończoną mocą i miłością, przynosząc wiele darów MOJEGO DUCHA. Przychodzę z Moim miłosierdziem, z Moim pragnieniem przebaczenia i uzdrowienia Cię, z miłością do Ciebie ponad Twoje zrozumienie - miłością tak samo wielką jak ta, którą sam otrzymałem od OJCA ("Jak Mnie umiłował Ojciec tak i JA was umiłowałem..." J 15,9). Przychodzę - pragnąc pocieszyć Cię i dodać Ci siły, podnieść Cię i opatrzyć wszystkie Twoje rany. Przynoszę Ci Moje światło, aby rozproszyć Twoje ciemności i wszystkie Twoje wątpliwości. Przychodzę z Moją mocą, abym mógł nieść Ciebie i wszystkie Twoje problemy; z Moją łaską, by dotknąć Twego serca i przemienić Twoje życie, z Moim pokojem, by uspokoić Twoją duszę.
Znam Cię na wskroś - wiem wszystko o Tobie. Policzyłem każdy włos na Twej głowie. Nie ma nic w Twoim życiu co by nie było dla Mnie ważne. Przez lata podążałem za Tobą, zawsze kochając Cię, nawet w Twojej tułaczce. Znam wszystkie Twoje problemy. Znam Twoje potrzeby i zmartwienia. Znane MI są również wszystkie Twoje grzechy. Jednak powtarzam, że Cię KOCHAM nie za to co zrobiłeś, lub czego nie zrobiłeś - kocham Cię dla Ciebie samego, za piękno i godność, które Mój Ojciec Ci dał stwarzając Cię na swój własny obraz. To jest ta godność, o której często zapominałeś, to piękno, które zacierałeś grzechem. JA Cię jednak kocham takim jaki jesteś i przelałem nawet Moją Krew, aby Cię odzyskać. Jeżeli tylko poprosisz Mnie z wiarą, Moja łaska dotknie wszystkiego co potrzebuje przemiany w Twoim życiu; dam Ci również siłę byś uwolnił się od grzechu i wszelkiej niszczącej jego mocy.
Wiem, co kryje się w Twoim sercu - znam Twą samotność i wszystkie Twe zranienia - odrzucenia, osądy, upokorzenia. JA zniosłem to wszystko przed Tobą i zniosłem to wszystko dla Ciebie, abyś również i Ty mógł dzielić Moją moc i zwycięstwo. W szczególny sposób znam Twą potrzebę miłości - jak bardzo pragniesz być kochany i pielęgnowany. Jakże często pragnąłeś nadaremnie, szukając tej miłości egoistycznie, starając się wypełnić wewnętrzną pustkę przemijającymi przyjemnościami bądź grzechem, który tylko pogłębiał tę pustkę. Czy pragniesz miłości? "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy spragnieni jesteście..." (J 7,37). JA Cię zaspokoję i wypełnię. Pragniesz być otoczony czułością? Kocham Cię bardziej niż możesz to sobie wyobrazić - aż do śmierci na krzyżu - dla Ciebie.
PRAGNĘ CIĘ. Tak, to jedyny sposób, w jaki mogę rozpocząć opisywanie Mojej miłości do Ciebie; PRAGNĘ CIĘ. Pragnę Cię kochać i być przez Ciebie kochanym - oto jak drogim Mi jesteś. PRAGNĘ CIĘ. Przyjdź do Mnie, a wypełnię Twoje serce i uzdrowię Twoje rany. Uczynię Cię na nowo i dam Ci pokój, nawet we wszystkich Twych trudnościach. PRAGNĘ CIĘ. Nie wolno Ci nigdy zwątpić w Moje miłosierdzie, moją akceptację Ciebie, Moje pragnienie przebaczenia, pragnienie błogosławienia Ci i życia Moim życiem w Tobie. PRAGNĘ CIĘ, jeżeli czujesz się nieważnym w oczach świata - to wiedz, że jest to w ogóle bez znaczenia. Dla Mnie, w całym świecie nie ma nikogo ważniejszego od Ciebie. PRAGNĘ CIĘ. Otwórz Mi, przyjdź do Mnie, pragnij Mnie, daj Mi swoje życie - a udowodnię Ci jak bardzo ważnym jesteś dla Mojego serca.
Czy nie zdajesz sobie sprawy z tego, że Mój Ojciec już posiada doskonały plan przemiany Twojego życia, poczynając od chwili obecnej? Ufaj Mi. Proś Mnie każdego dnia, abym wszedł i pokierował Twoim życiem - a uczynię to. Obiecuję Ci przed Moim Ojcem w niebie, że będę czynił cuda w Twoim życiu. Dlaczego miałbym to robić? - ponieważ PRAGNĘ CIĘ. Wszystko o co Cię proszę to to, byś całkowicie powierzył Mi siebie. Sam natomiast zajmę się resztą.
Już teraz troszczę się o miejsce, które Ojciec Mój przygotował dla Ciebie w Moim Królestwie. Pamiętaj, że jesteś pielgrzymem w tym życiu zdążającym do domu. Grzech nigdy nie jest w stanie Cię zadowolić, lub przynieść Ci pokój którego poszukujesz. To wszystko czego szukałeś poza Mną, uczyniło Cię jedynie bardziej pustym, tak więc nie trzymaj się kurczowo rzeczy tego świata. Nade wszystko jednak nie uciekaj przede Mną, kiedy upadasz. Nie zwlekając - przyjdź do Mnie. Dając Mi zaś Twoje grzechy, dajesz Mi radość bycia Twoim Zbawicielem. Nie ma niczego, czego nie mógłbym przebaczyć lub uzdrowić więc przyjdź i ulżyj swojej duszy.
Nie ma znaczenia jak bardzo się oddaliłeś, nie ma znaczenia jak często zapominasz o Mnie, nie ma znaczenia ile krzyży nosisz w tym życiu. Jest tylko jedna rzecz, o której chcę, abyś zawsze pamiętał, jedna rzecz, która nigdy się nie zmieni: PRAGNĘ CIĘ - takim jaki jesteś. Nie potrzebujesz się zmieniać, by uwierzyć w Moją miłość, bo to będzie Twoja wiara w Moją miłość, która Cię przemieni. Zapominasz o Mnie. JA jednak szukam Cię w każdej chwili dnia i nocy. Stoję u drzwi Twego serca i kołaczę. Czy trudno Ci w to uwierzyć? Popatrz więc na Krzyż, popatrz na Moje Serce przebite dla Ciebie. Czyż nie zrozumiałeś Mojego Krzyża? Wsłuchaj się ponownie w wypowiedziane tam słowa, ponieważ one mówią Ci wyraźnie dlaczego zniosłem to wszystko dla Ciebie: "PRAGNĘ . . ." (J 19,28 ). Tak, PRAGNĘ CIĘ - jak werset psalmu, którym się modliłem mówi o Mnie: "...na współczującego czekałem, ale go nie było, i na pocieszających, lecz ich nie znalazłem" (Ps 69,21). Całe Twoje życie czekałem na Twoją miłość. Nigdy nie przestałem Cię kochać i pragnąć, aby być kochanym przez Ciebie. W poszukiwaniu szczęścia próbowałeś wielu różnych rzeczy. Dlaczego więc nie spróbujesz otworzyć dla Mnie swego serca, właśnie teraz, o wiele bardziej niż kiedykolwiek przedtem?
Gdy tylko otworzysz drzwi Twego serca, gdy tylko podejdziesz wystarczająco blisko wówczas usłyszysz Mnie, powtarzającego ciągle nie w zwykłych ludzkich słowach, lecz w duchu: "Nie ma znaczenia to, co uczyniłeś, kocham Cię dla Ciebie samego. Przyjdź do Mnie z Twoją nędzą i Twoimi grzechami, z Twoimi kłopotami i potrzebami, z całym Twoim pragnieniem bycia kochanym. JA stoję u drzwi Twego serca i kołaczę... Otwórz Mi, ponieważ CIĘ PRAGNĘ..."


"Jezus jest Bogiem, dlatego Jego Miłość, Jego Pragnienie są nieskończone. On, Stworzyciel wszechświata, prosi o miłość swoich stworzeń. On pragnie naszej miłości... To słowo: 'PRAGNĘ' - czy dźwięczy ono w naszych duszach?"

Matka Teresa z Kalkuty


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewcia. dnia Sob 16:50, 01 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pina
Scout



Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW "Modus vivendi"

PostWysłany: Pon 13:57, 03 Mar 2008    Temat postu:

Twoje ręce to mój ląd, wiem nie utonę.
Twoje ręce to mój brzeg kiedy dokoła sztorm.
Twoje ręce to mój ląd, pokonam drogę
Do tych wyciągniętych rąk.

Czuję, że już blisko jest to wytęsknione.
Wtulam się w ramiona Twe, kiedy dokoła chłód
Pierwsza gwiazda, nieba gest wskazuje drogę,
Może dziś się zdarzy cud.

Widzę Cię, jesteś tam, światło woła mnie...
Coraz bliżej Ciebie być - tego pragnę
Chociaż czasem trzeba iść pod prąd.
Suchą stopą przejdę dziś po tej wodzie.
Twoje ręce to mój ląd.

Twoje ręce to mój ląd, wiem nie utonę.
Twoje ręce to mój brzeg i obiecany dom.
Jedno miejsce wolne wciąż zaczeka na mnie.
Twoje ręce to mój ląd.

Widzę Cię, jesteś tam. Słyszę głos znany tak.
Jesteś tam, widzę Cię, światło woła mnie.

Coraz bliżej Ciebie być - tego pragnę
Chociaż czasem trzeba iść pod prąd.
Suchą stopą przejdę dziś po tej wodzie.
Twoje ręce to mój ląd.

Coraz bliżej Ciebie być - tego pragnę
Chociaż czasem trzeba iść pod prąd.
Suchą stopą przejdę dziś po tej wodzie.
Twoje ręce to mój ląd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aquarelka
Scout



Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW "Modus Vivendi"

PostWysłany: Pon 16:10, 03 Mar 2008    Temat postu:

TGD jest świetne.... Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margolcia
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Pon 16:41, 03 Mar 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
iksemes
Admin



Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 812
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczep Drużyn Monieckich
Płeć: harcerz

PostWysłany: Pon 22:46, 03 Mar 2008    Temat postu:

WYZNANIE

"Gdy [Jezus] wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana, pytał Go: "Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Jezus mu rzekł: "Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania: Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę". On Mu rzekł: "Nauczycielu, wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości". Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: "Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!" Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony, miał bowiem wiele posiadłości.


Panie, przed wielu, wielu laty
Spotkałem Cię na drodze do Jeruzalem.
Była wczesna wiosna.
Kwitły drzewa migdałowe.
Pamiętam tę chwilę, gdy podszedłszy do
Ciebie,
Spytałem, co mam uczynić,
Aby być doskonałym.
Odparłeś, że powinienem sprzedać
Całą moją majętność,
Pieniądze rozdać ubogim
I iść za Tobą.
Ogarnął mnie smutek.
Stchórzyłem.
Powróciłem do domu.
A teraz jestem już starcem,
Mam liczną rodzinę,
Mój majątek pomnożył się w dwójnasób,
Ludzie uważają mnie za szczęśliwego,
Ja jednak czuję w sobie dotkliwą pustkę,
Niedosyt
I beznadziejność,
Które nawet moim najbliższym
Ujawnić się boję,
Na pewno by mnie wyśmiali.
Minęły lata,
A ja wciąż zapomnieć nie mogę
Tamtej wiosny,
Mojego pytania
I kwitnących drzew migdałowych.

R. Brandstaetter


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez iksemes dnia Pon 22:46, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Wto 14:22, 04 Mar 2008    Temat postu:

Randka

Wieczorem do naszego miejsca
Przyszłam na czas, ale on już czekał.
Uśmiechnął się i przytulił mnie mocno.
Pomyślałam, że nie chcę już puszczać tych ramion...
Chwycił mnie za rękę i słuchał.

"Tęskniłam kochany.
Ludzie wokół są tacy zimni.
Chowają głęboko całe dobro jakie w nich jest,
Tak, że nikt nie może go dosięgnąć.
Tylko ty najdroższy dajesz mi całą swą miłość.
Dziękuję..."

Spojrzałam teraz w jego oczy.
Ich bezkresny spokój sprawił, że zapomniałam
O wszystkim co dręczyło moje serce.
Żar jego uśmiechu otoczył mnie i przeniknął.
Pogładził mnie po policzku i raz jeszcze
Chwycił w swe ciepłe ramiona.
Chciałam jeszcze coś powiedzieć:"Jezu, ja..."
Ale przerwał mi, "Ciii"
A gdy zasypiałam usłyszałam jeszcze miękkie
"Ja też cię kocham."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Wto 16:03, 04 Mar 2008    Temat postu:

fragment książki Oskar i pani Róża:
(...) Właśnie. Jest cierpienie i cierpienie. Popatrz uważnie na jego twarz. Przyjrzyj mu się. Widać po nim, że cierpi?
- Nie. To ciekawe. W ogóle po nim nie widać.
- Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe - Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Ludzie boją się umierać, bo odczuwają lęk przed nieznanym. Ale właśnie, co to jest nieznane? Proponuję ci, Oskarze, żebyś się nie bał, żebyś był ufny. Spójrz na twarz Pana Boga na krzyżu: znosi cierpienie fizyczne, ale nie cierpi duchowo, bo ufa. I nawet gwoździe już mu tak nie doskwierają. Powtarza sobie: boli mnie, ale nie ma w tym nic złego. To są korzyści, które przynosi wiara. I to właśnie chciałam ci pokazać(...)

(...)Zrozumiałem, że jesteś obok. Że zdradzasz mi swój sekret: codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy. Więc posłuchałem Twojej rady i pilnie wykonałem polecenie. Po raz
pierwszy. Wpatrywałem się w światło, w kolory, drzewa, ptaki, zwierzęta. Czułem, jak powietrze wpada mi w nozdrza i sprawia, że oddycham. Słyszałem głosy rozbrzmiewające w korytarzu jak pod kopułą katedry. Czułem, że żyję...

I jeszcze krótki wiersz:

"Odejść od świata - zanurzyć się w Bogu
a potem znowu być tutaj z powrotem
aby powiedzieć - Już widzę odwrotnie
to co nieważne takie ważne teraz"
(ks.Twardowski)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Czw 18:30, 06 Mar 2008    Temat postu:

Modlitwa o upiększenie twarzy

O Panie,
pospiesz bez zwłoki
i pokoloruj ciemne oblicza
płaczliwe i zbyt pewne siebie.
Czemu służy smutek?
Wierzby płaczące
nigdy nie miały szczęścia!
Proszę cię, Panie,
podaruj mi codziennie dobry humor
Uwolnij od jęków i westchnień;
nie pozwól nigdy,
bym zbytnio przejmował się
tą zawalidrogą, która ma na imię "ja".
Spraw, bym z uśmiechem
robił znak krzyża;
by wesołość stanowiła benzynę
dla całej mojej duszy
I tak oto pewnego dnia
(w miarę możności odległego)
posłyszę, jak mówisz:
"Byłem twoim dzieckiem,
byłem twoją żoną,
byłem twoim mężem...
Ty rozweselałeś Mnie
swym uśmiechem:
Wejdź do radości wiecznej Mego raju!"

Autor nieznany


Ubodzy w duchu
Czym jest ten słaby szept mojej duszy?
splatający włókna nadziei w tkaninę
w ubogiej ciszy mego serca
przenikający, porzadkujacy, dociekliwy
zawsze znajdujacy cos do powiedzienia
i powtarzajacy niezmiennie - Dziekuję!!

Cichy szept mego serca ubogiego serca
jest głosem niezłomnej wiary
rodzącej sie w Bogu,intymnie bliskim
Bogu, spogladajacemu w me serce inaczej
widzacemu najgłebsze jego zaułki
i ból, lek, pytania,niepewnosc:
który moze w nich zobaczyć
zwiastuny dobra i rozwoju

Boże najczulszych poruszen mego serca
zobacz w nim głeboko zasiane
słowa wdziecznosci, z wiary utkane:
Dzieki Ci, Boże za wydarzenia,
które gdy przyszły zdawały sie walka

za wszystkie zawieszenia broni - dziekuje
co tak paliły, bolały, raniły
Dzieki ci Boże za przerazenie,
które nekało mą dusze zwątpieniem.

Za wszystko,co pogłebiało pustkę pozornie,
bo bez tego odarcia i potrzeby w sobie
nie stałbym sie na tyle ubogi,
by zapragnac do Ciebie wyciągnąc me ręce"

Idzie ciężkim, wolnym krokiem,
nie ogląda się za siebie.
Często głodny i spragniony,
żarem słońca opalony...
smagany śniegiem i wiatrem północy
idzie w dzień, powstaje w nocy,
bo ktoś w potrzebie, budzi w rozpaczy
i woła: pomocy.
Idzie dalej w pocie czoła,
bo go echo słów Jezusa
wciąż przynagla, głośno woła:

Droga jest mi każda dusza.
Idź więc bracie misjonarzu!
Ruszaj w drogę serc rybaku...
dusz ludzkich lekarzu.
Nie upadaj w bezsilności.
Nie oziębiaj swego ducha.
Nie łam serc w zniechęceniu i cierpieniu.
Idź do braci! Co w potrzebie, utęsknieniu
już od dawna czekają na Ciebie.
Ciebie przeto powołałem,
by zapalać co zgaszone.
Ciebie łowco tam posłałem,
by odnaleźć co zgubione,
byś szedł międze mój ukochany lud
i dzielił z nim smutek, radość, życia trud.
Idź odważnie w szarość dnia
i rozbudzaj serca uśpione
nie znające dnia ani godziny.
Dziel się hojnie radością Dobrej Nowiny.
Siewco moich słów na pustyni ludzkich dusz.
Piewco mej Miłości, Ofiary, Męki,
Zmartwychwstania.
Blasku mej światłości pośród ciemnych dni,
niech Twój uśmiech wkoło promienieje...
idź przed siebie, nieś w swym sercu i na ustach
moją Miłość, Prawdę. Pokój i Nadzieję.

Powstał żołnierz Chrystusowy,
spojrzał w niebo wdzięcznym wzrokiem
i wzmocniony tymi słowy raźnym krokiem
ruszył dalej... od chaty do chaty.
Wędruje po wzgórzach skalistych, rozległych równinach,
by zbliżyć dwa sobie odległe światy -
świat ludzkiej słabości, upadku, grzechu, tęsknoty
do świata Bożej miłości wylanej za wszystkich
na szczycie Golgoty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szkrabusiek
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Sob 19:11, 08 Mar 2008    Temat postu:

"Pewien młodzieniec zapytał najmądrzejszego z ludzi o tajemnicę szczęścia.
Mędrzec poradził młodzieńcowi, by obszedł pałac i powrócił po dwóch godzinach.
- Proszę cię jedynie o jedno - powiedział mędrzec, wręczając mu łyżeczkę, na której umieścił dwie krople oliwy. - W czasie wędrówki nieś tę łyżeczkę tak, by nie wylała się oliwa.
Po dwóch godzinach młodzieniec wrócił i mędrzec zapytał go :
- Czy widziałeś wspaniale ogrody? Czy zauważyłeś piękne pergaminy?
Młodzieniec ze wstydem wyznał, że nie widział niczego. Troszczył się jedynie o to, by nie wylać kropel oliwy.
- Wróć i spójrz na cuda mego świata -powiedział mędrzec.
Młodzieniec wziął łyżeczkę i znów zaczął wędrówkę, ale tym razem obserwował wszystkie dzieła sztuki. Zobaczył też ogrody, góry i kwiaty.
Powrócił do mędrca i szczegółowo zdał sprawę z tego, co widział.
- Gdzie są te dwie krople oliwy, które ci powierzyłem? - spytał mędrzec.
Spojrzawszy na łyżeczkę, chłopak zauważył, że ich nie ma.
- Oto jedyna rada, jaką mogę ci dać, powiedział mędrzec: Tajemnica szczęścia tkwi w dostrzeganiu wszystkich cudów świata, przy jednoczesnej dbałości o dwie krople oliwy na łyżeczce."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szkrabusiek
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Wto 14:29, 11 Mar 2008    Temat postu:

Za pieniądze możesz kupić:
Łózko, ale nie sen
Wiedzę, ale nie rozum
Jedzenie, ale nie łaknienie
finezje, ale nie piękno
Przyjemności, ale nie szczęście
Lekarstwo, ale nie zdrowie
służących,a le nie przyjaciół
Relikwie, ale nie zbawienie
Krucyfiks, ale nie Zbawiciela

Za pieniądze kupić nie możesz:
Miłości, choćbyś nawet kupił władzę
Przyjaźni, choćbyś nawet kupił respekt
Bezpieczeństwa, choćbyś nawet kupił obstawę
Sprawiedliwości, choćbyś nawet kupił sędziego
Nadziei, choćbyś nawet kupił obietnicę
Nieba, choćbyś nawet kupił kościół


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szkrabusiek
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Pią 22:59, 14 Mar 2008    Temat postu:

Już ma się ku wieczorowi i już dzień sie nam nachylił. Bo mamy już dwadzieścia, trzydzieści, sześćdziesiąt lat. Wciąż żal nam, ze już tyle lat jest poza nami, ale nie umiemy cenić chwili, którą nam dajesz.
Prosimy Cię, naucz nas radować się życiem. Nie: nie martw sie. Ale radować. Zawsze. Niezależnie od tego, ile mamy lat doświadczenia za sobą, ile na grzbiecie zmartwień i trosk codziennych.
Podejdź do nas idących w smutku przez życie, jak do uczniów zdążających do Emaus. Upomnij nas- jak ich. Spraw, abyśmy przejrzeli, zanim nie będzie za późno.
ks. Mieczysław Maliński


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Nie 14:41, 16 Mar 2008    Temat postu:

Z modlitwy rodzi się wiara,
z wiary rodzi się miłość,
z miłości rodzi się służba. Wesoly

"Dokąd ?
świat podobny jest do wielkiego dworca.Przed młodym człowiekiem staje tyle możliwości, tyle torów, peronów, pociągów. Każdy z nas dostał bilet z miejscówką. Kierunek- niebo. Tylko którędy?
Tak skomplikowany jest nasz rozkład jazdy. Jak znaleźć swoje miejsce? Swój pociąg? Ten właściwy tor? Żeby nie wybrać się w podróż bez Boga. On jeden zna początek i koniec tej drogi. Na wszystkich zakrętach CZUWA zawiadowca wszystkich dróg człowieka. Więc modlę się, Panie o wybór szczęśliwy: "Poucz mnie, Panie, o drodze Twej i skieruj mnie na tor właściwy"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Margolcia
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Nie 22:58, 16 Mar 2008    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szkrabusiek
Scout



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 1211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13MDW

PostWysłany: Śro 20:51, 19 Mar 2008    Temat postu:

Osobisty Jezus
Twój własny osobisty Jezus,
ktoś kto cię wysłuchuje
ktoś, kto wysłuchuje twoich modłów
i o Ciebie dba
ktoś, kto tam jest
czujesz się obco
jesteś sam
Tylko Ciało i krew

Obok telefonu:
Podnieś słuchawkę
uczynię Cię wierzącym
weź namiastkę
sprawdź mnie
coś Cię gryzie
- musisz sie wyspowiadać

Wysłucham Cię
wiesz, ze wybaczam
wyciągnij rękę i dotknij wiary
swego własnego
osobistego Jezusa
(chłopak z poprawczaka)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ewcia.
Scout



Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 13 MDW

PostWysłany: Śro 21:49, 19 Mar 2008    Temat postu:

Modlitwa o upiększenie twarzy

O Panie,
pospiesz bez zwłoki
i pokoloruj ciemne oblicza
płaczliwe i zbyt pewne siebie.
Czemu służy smutek?
Wierzby płaczące
nigdy nie miały szczęścia!
Proszę cię, Panie,
podaruj mi codziennie dobry humor
Uwolnij od jęków i westchnień;
nie pozwól nigdy,
bym zbytnio przejmował się
tą zawalidrogą, która ma na imię "ja".
Spraw, bym z uśmiechem
robił znak krzyża;
by wesołość stanowiła benzynę
dla całej mojej duszy
I tak oto pewnego dnia
(w miarę możności odległego)
posłyszę, jak mówisz:
"Byłem twoim dzieckiem,
byłem twoją żoną,
byłem twoim mężem...
Ty rozweselałeś Mnie
swym uśmiechem:
Wejdź do radości wiecznej Mego raju!"


Autor nieznany


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Mafeking Strona Główna -> Luźne tematy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin